Plus to nie minus.

 W życiu wszystko działa na zasadzie plus i minus. Jeden i zero. Za jakimiś bajkami o odcieniach szarości zazwyczaj kryją się po prostu ściemy i ukrywane skrzętnie, niewygodne fakty. Życie to natura, a my to życie. W życiu trzeba umieć przegrywać, a jest to trudne. Z tym że chyba trudniejsze jest umieć wygrywać. Czyli nie ulec pysze, blaskowi, nie zamienić się samemu w złoto. W życiu wygrywających jest mniej, ale ten kto wygrał sprint zazwyczaj cieszy się z tego podwójnie. Młody cieszy się głośniej.  Z tym że życie to nie bieg na 100 metrów. Warto oszczędzać energię, a łokcie zostawić na potem. Łokcie mogą się przydać  do wyjścia z tunelu, w którym odbywa się potężny wyścig. Nie wiemy po co i gdzie, ale cele wydają się piękne. Jak się okaże z perspektywy wielu lat, to będzie to bieg w kółko. Drabinę musimy sami sobie znaleźć i szybko ocenić sytuację. Łokcie co prawda będą boleć, ale lepszy ból łokci niż zniszczone kolana. W ustawianiu drabiny pomogą uważający, że pozbywają się konkurencji w wyścigu. No i całe szczęście. Gdyby wiedzieli że tak naprawdę ten piękny tunel to zwykły kanał, nie byłoby szans na wyjście. Nie dopchalibyśmy się zresztą do własnej drabiny. Ale na wszelki wypadek i tak warto zabrać ją ze sobą. Tym na dole by tylko uwierała. Przeszkadzała w zrównoważonym biegu w kółko. Niczym chomikowi w akwarium.

Komentarze

Popularne posty