Idąc ku Wielkiej Nocy
Potrzeba jest matką wynalazku. To prawda stara jak świat. Każdy o tym słyszał, ale niekoniecznie każdy z nas zdaje sobie z tego sprawę.
Oczekiwania i potrzeby idą na spotkanie życia niosącego ze sobą zagrożenia. Najwięcej bowiem innowacji powstaje gdy zaczyna być naprawdę poważnie.
Tarcza została stworzona gdy strzały i kamienie miotane siłą ramion robiły spustoszenie i zadawały rany odbierając życie. Armata oblana pancerzem i wyposażona w silnik stała się czołgiem. Rakiety zrodziły przeciwrakiety, a zagrożenie terroryzmem stworzyło siły i taktykę do walki i kontrakcji by skutecznie zwalczać terroryzm.
Każdy problem u inteligentnego człowieka rodzi jego rozwiązanie. Stara się logicznie znaleźć antidotum na dany problem. Zawsze do przodu.
O ile problemy ze wzrokiem dały impuls do wynalezienia okularów to pustka idei rodzi degenerację moralną. Konsumpcja nie może być celem samym w sobie. Droga nie może być celem samym w sobie. Poszukiwania dla samej przyjemności odczucia drogi są jakąś formą hibernacji.
Wyliczać tak można bez końca, ale można też się cofnąć do początków wszechświata i zastanowić się nad pustką i przestrzenią.
Czy materia jest odpowiedzią dla antymateri? Czy może odwrotnie?
Mnie z kolei w naszej przestrzeni zastanawia coś innego. Coś co jest przyczyną i skutkiem w jednym. Coś co fascynuje ale i straszy. Nurtuje mnie pytanie.
Czy rozum jest odpowiedzią na głupotę? Czy może to bezkresne przestrzenie głupoty pozwoliły zasiać się, przetrwać w ukryciu i wykluć się gdzieś ukradkiem intelektowi?
Z tymi rozważaniami zostawiam Państwa, życząc udanego popołudnia.
Michał
Głupota zawsze była i będzie bardziej pożądana niż intelekt ponieważ jest po prostu latwiejsza. Ludzie z reguły są leniwi i się im zwyczajnie nie chce. Nie mówię nawet o czytaniu czegoś ambitniejszego niż FAKT czy pójścia do teatru. Po co skoro z przykrością sywierdzam większość obywateli i tak nie zrozumie ani ambitniejszej literatury nie mówiąc o teatrze czy jakimś filmie na ksztalt Kieślowskiego czy innego Wajdy tudzież Bergmana..
OdpowiedzUsuń