Takie że inne

 Nie takie złe, choć inne. Nie tak dobre, jak je wcześniej opisywali. Różne, i białe w plamie czerni. Duże- choć mniej ogromne po ociosaniu problemów. Takie samo, ale że inne. Przykre, choć prawdziwe. Zlane potem w środku zimy, nagrzane w południe lata. Przeszłe, a widzi czasy nie tak odległe w przyszłości. Proste i prawdziwe. Skalane cierpieniem, i niewyżyte w swej ciągłości. Pojawia się, i nie znika. Wykluło się z doświadczenia własnego. Wypełza tylko, z pod palców naszych własnych dłoni. Wybrane z wielu dróg.

Dzwonią w kościele. Pora zamknąć okno i nazwać rzecz po imieniu. A to jest właśnie takie ono:

Myślenie ostateczne.

Komentarze

Popularne posty