Edytowane życie

 Żal, złość, niedopełnienie. Smutek, zalany sztuczną radością oszukanych chwil. Żrący deszcz kwasu siarkowego, wylewany z rozkrzyczanych ust. Rozpacz czarna jak smoła. Wylany rosół na stół. Biały obrus złudzeń, niczym wycieraczka. Prognoza pogody na wczoraj. Szczepionka na zeszłoroczną grypę. Wyłączone media społecznościowe, w domu bez książek.

Rytuał końca świata.

A świata już od dawna nie widać, spoza całej piramidy lęków. 

I nikt już nie wie, czy są to lęki urojone, czy mają źródło gdzieś dalej niż nasza pamięć. Nikt już o tym nie pamięta, bo nikt nie słucha prawdy. Nie jest kolorowa.

Komentarze

Popularne posty