Lodospad
Najbardziej boli upadek z bardzo wysokiej drabiny. Z wysokiego konia również, ale drabina jest bardziej praktyczna. Zresztą po drabinie można też wejść na wspomnianego wierzchowca.
Ból /tuż po/ upadku może być, nawet i nie do zniesienia, ale stracone szanse bolą jeszcze mocniej.
Możemy leżeć i kwiczeć, a możemy zacząć się czołgać w kierunku zamarzającego wodospadu.
Może taka sytuacja trwać całe lata, a może i krótką chwilę. Od nas samych zależy, jak się do tego przygotujemy.
Każdy w życiu ma swoją "kampanię wrześniową", a nie każdemu uda się znaleźć garnuch pełen złota, ukryty gdzieś pośród traw, u brzegu startującej tęczy.
To nie jest czas dla poetów, to nie jest czas dla ludzi autentycznych.
-Chcesz złota? - zapytał parszywiec.
-Dziękuję, postoję - odpowiedziałem.
Co tam pomyślałem to inna historia.
Komentarze
Prześlij komentarz
Proszę bez agresji.