Kliniczne ZERO
Szum wiatru rozdzielany jest na czworo.
Oczywiście wydaje się nam że to załatwi wszelkie problemy.
Niestety. Konsekwencje nas zawsze dogonią.
Szczególnie wtedy, gdy ten rozdzielony szum połączy się w to co zostało mu zabrane.
Tak samo i kłopoty.
Zamiatane pod dywan...Zazwyczaj wyjdą w najmniej spodziewanym momencie.
Ale bywa i inaczej.
To co dobre, prawdziwe, potrzebne lub po prostu coś warte...
Też kiedyś wysypie się - pomimo skrywania.
Z tym że na głowy tych "pomagaczy", którzy skrupulatnie odpychali nas za swoje plecy.
I to nie będzie coś złego.
Po prostu bańki spekulacyjne kłamstw zazwyczaj pękają z dużym krzykiem.
Najmocniej zaś krzyczy ten kto spada z wysokiego stołka na klepisko, w stodole swojego życia.
Czemu spadnie?
Bo zabraknie tam naszych pleców w charakterze podpory.
Po prostu my szukaliśmy czegoś w trawie...
Byliśmy zajęci.
A on myślał że można skorzystać.
I on nie jest biedny.
On jest gupi. Tak po prostu bywa.
Zupełnie jak w tytule.
Komentarze
Prześlij komentarz
Proszę bez agresji.