Koniec drogi?
Koniec drogi? No i co z tego.
To że droga się skończyła to nic wielkiego.
Nie może to być ani problemem, ani też wielką przeszkodą.
Nie może to też nas w jakikolwiek sposób zatrzymać. Droga skończyła się bo być może to my jechaliśmy za szybko. Teraz można po prostu zawrócić. Tylko tyle, i aż tyle. To nie boli. Poszukajmy objazdu lub zacznijmy od nowa. Najgorsze to stać i się gapić na puste pole. Jeźdźmy dalej, a co najwyżej popatrzmy na piękny zachód słońca. No i zróbmy zdjęcie. Dla siebie. Potem to będzie nasza pamiątka i talizman. Naszej mądrej decyzji. Jeśli tu zostaniemy na noc to po nas. Stopimy się z asfaltem, a jedyne co po nas pozostanie to okrzyk zdziwienia upchany echem w marginesach życia.
Nie poddawajmy się. Nie warto.
Komentarze
Prześlij komentarz
Proszę bez agresji.