Okulary
Okulary to fantastyczny wynalazek. Zwłaszcza te przeciwsłoneczne. Korekcyjne są już normą, choć w czasie okupacji ludzie chcący wtopić się w tłum po prostu je ściągali. Wtedy okularnik to było coś zwracającego na siebie uwagę.
Okulary więc towarzyszą nam wszędzie. Na basenie, na rowerze, w powietrzu, na nartach i gdzie tam chcecie.
Internet też na nam towarzyszy wszędzie. Nawet znalazłem apkę z normami zużycia papieru toaletowego której statystyki na serwerze pokazują jak bardzo jesteśmy eko /żart ;) /
Chcąc nie chcąc internet i okulary wkrótce się połączą w jedność na poziomie komercyjnym.
Pierwszym krokiem do takiego świata były celowniki kolimatorowe, potem wyświetlacze HUD / Head-Up Display/
Przykładem takiego wkraczania rzeczywistości rozszerzonej, do naszej rzeczywistości zawężonej naszą wypłatą, są okulary VR do telefonu. Umożliwiają bliższe skumanie się z wirtualną rzeczywistością. Prawie jak Darth Vader.
Oczywiście to kwestia czasu, kiedy technologia zminimalizuje telefon i wsadzi go gabarytami w klasyczne okulary, a potem prosto do soczewki kontaktowej.
Pokemon Go to dopiero introdukcja do tego co nas czeka.
Pozostaje tylko pytanie które wisi gdzieś pomiędzy filmem "Incepcja", książką "Mars" Rafała Kosika i Matrixem.
W jaki sposób odróżnimy wirtualną rzeczywistość od zwykłego życia, kiedy gry i wszelakiej maści aplikacje staną się idealnie realistyczne?
Odpowiedź jest jedna.... Nie odróżnimy.
I tu na koniec powstaje wniosek w formie kolejnego pytania.
Skąd wiecie, czy my już nie jesteśmy wirtualną rzeczywistością?
Lepiej wiedzieć.. I wybrać Twój (świetny) tomik:-)
OdpowiedzUsuń