Wciąż mamy styczeń

Sobota. Dzień kawy i zakupów, lub dzień przekwitania w korku na "zakopiance". Można też wstać późno i odlecieć wcześnie. Można również klęknąć nad swoimi problemami, lub o nich zapomnieć.

Można się zdziwić, lub zadziwić. Można odnaleźć siebie, a czasem i coś stracić. Można pisać, lub nie. Wymyślić, lub zapomnieć. Zaczekać, lub przeczekać. Ach sobota. Wigilia niedzielnego schaboszczaka w doprawionej panierce. Pora się przygotować. Zawsze też można coś piórem skreślić.

Wieje wiatr, a śnieg jest już dawno wspomnieniem. Wilgoć zdaje się mieszać z deszczem.

Komentarze

Popularne posty