WEJŚCIE Z BILETEM WYJŚCIA
Dziś,
Znów zabiorę cię, do mojego piekiełka.
Tam na girlandach płowieją, zasuszone anioły.
Tyś,
Jest ten jeden, który za nic, tu zerka.
Możesz też wyjść, wrócić, ale nie być scalonym.
Idź,
Po co więcej, masz mi tutaj, tak ćwierkać.
Nie oszalejesz, a wyjdziesz.
Ty-tak.
Lecz nie wszyscy.
Tak. Oni.
Komentarze
Prześlij komentarz
Proszę bez agresji.