Można głośniej
Kilka lat temu, w niedzielę, jechałem sobie rowerem. Niestety przejeżdżałem obok wiejskiego kościoła. Co gorsza słychać było kazanie księdza. Finałem mojej goryczy były usłyszane w locie, padające z tamtej ambony, mądre słowa człowieka, który wie o czym mówi.
Rzecz była o kłamstwie: "Każde z kłamstw wypowiadanych przez człowieka, zamienia jego serce w kamień".
Święta racja. Jedno czy dwa to pół biedy. Ale jeśli ktoś kłamie całe życie to tutaj nawet kardiolog nie pomoże. Bo i po co, jeśli ktoś zamiast serca ma twardy, zimny głaz?
W odpowiednim miejscu, w odpowiednim czasie... warto się czasem znaleźć. A może i nie warto. Czasem pewnych rzeczy lepiej nie wiedzieć. Obawiam się że żyjemy w kamieniołomach uczuć.
Komentarze
Prześlij komentarz
Proszę bez agresji.