Dzień jak codzień

 

  Emocje wojny zawsze były, są, i będą takie same. Wojnę tworzą żołnierze i ich umiejętności. Wojnę oplata cały ciąg zdarzeń. Tych dużo przed i świeżo po. Tak samo trudnych, jak i pasjonujących. Nie wszędzie można zrobić zdjęcia, i nie wszędzie powinno się je robić. Niektóre rzeczy należy za sobą zamknąć, a o innych nigdy nie zapomnieć. W tym wszystkim najważniejsza jest nasza dusza. Nasz zdrowy rozsądek i równowaga. Balans - to należy zachować za wszelką cenę

 Swoje umiejętności doskonaliłem od pierwszych dni służby wojskowej. Zaczynałem chowając się przed czołgiem w okopie. Rzucając w niego treningowo granatem. Potem skakałem z poligonowych ruin na ogromną maszynę, by zakrywać pałatką jego przyrządy celownicze. Kończąc zaś służbę, miałem do dyspozycji: noktowizor, celownik laserowy i śmigła nad głową.

Przeskok o całe pokolenia zawarł się w moich kilkunastu latach pracy nad sobą...

To bardzo duży bagaż. Wnioski przyjdą po latach. Najważniejsze by te wnioski nie przysłoniły zdrowego osądu rzeczywistości.

Co prawda życie jeszcze nas wszystkich zaskoczy nie jeden raz, lecz chyba w tym wszystkim najgorsze jest stracić coś co jest najważniejsze. Coś co mamy od zawsze. Nie sposób jest się od tego oderwać, lecz nie jest dobrze wciąż w nich pływać. Esencja życia. Coś dane nam raz, i na zawsze.

Emocje.

Nasze dobrodziejstwo, i przekleństwo w jednym.*

Tylko od nas zależy co z tym zrobimy.


*niepotrzebne skreślić

Komentarze

Popularne posty